924.pl
Nawigacja
Strona Główna
Newsy
Artykuły
Galeria
Forum
Komentarze
Download
Linki
Kontakt
Szukaj
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Zobacz Temat
924.pl | Porsche | Jak to zrobić...
Autor Naprawy karoserii w 944
pokrzept
Użytkownik

Postów: 284
Miejscowość:
Data rejestracji: 25.08.14
Dodane dnia 03-08-2015 14:11
(Nieliczne) Panie i Panowie,

w nawiązaniu do ostatnio oglądanego auta http://924.pl/forum/viewthread.php?forum_id=17&thread_id=8030 zacząłem się zastanawiać nad sposobami oraz opłacalnością naprawy karoserii 944ek. Elementy demontowalne jak drzwi, maska, przednie błotniki, zderzak przedni nie stanowią większego problemu i przy niedużym nakładzie finansowym można je zastąpić drugim nieuszkodzonym elementem z demobilu. Gorzej sprawa ma się z elementami na stałe zgrzanymi z konstrukcją pojazdu jak tylne nadkola czy też tylni zderzak. Czy ktoś z Was ma jakiekolwiek doświadczenia w tym temacie, zwłaszcza jeśli chodzi o prostowanie tylnych nadkoli ? Czy wyciągnięcie tylnego nadkola w obszarze jak na załączonym zdjęciu przy użyciu mniej lub bardziej profesjonalnej metody zwłaszcza poprzez przyspawywanie spottera prowadzić będzie do nieuchronnej korozji elementu i dalszej konieczności wymiany poszycia w tej ćwiartce?

pokrzept dodał/a następującą grafikę:



Edytowane przez pokrzept dnia 03-08-2015 14:13
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
Jarzyna
Użytkownik



Postów: 1704
Miejscowość: Szczecin / Warszawa
Data rejestracji: 03.10.10
Dodane dnia 03-08-2015 14:20
o ile się orientuje, to sązakłady specjalizujące się w samochodach zabytkowych, gdzie takie naprawy wykonuje sięrazem z niezwłocznym ocynkowaniem lub cynowaniem elementu, więc korozja nie powinna powstawać. Zaznaczyć trzeba, że usługi tam są droższe niż u "zwykłych" blacharzy, choć niewiele.



oferuję druk 3d części wszelakich i usługi filmowe - tel So9 6o6 S33

_________________________________
951 '86 us - wieprzowina - 2.5L 16V turbo... work in progress


były

Volvo s80 II - mdła wołowina - 4.4L V8 315hp - najnudniejsze 300 kunia w tej czesci galaktyki
Volvo S60 R - surowa wołowina - 2.5L 20V turbo. sprzedany smiley
944s2 '90 - sprzedany, wypatroszony śmiga po torach europy. smiley
VW NewBeetle V5 SportLimited - sprzedany smiley
Mercedes C124 '95 E-Klasse Coupe - sprzedany smiley
AlfaRomeo 156 Sportwagon 1.9 JTD - oby się Simprezowi nic nie stało.. smiley
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
DjDarecki
Użytkownik

Postów: 648
Miejscowość: Pasłęk
Data rejestracji: 07.07.13
Dodane dnia 03-08-2015 14:23
Dziwna teoria że po naprawie spliterem i tak zardzewieje.
1194844
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
pokrzept
Użytkownik

Postów: 284
Miejscowość:
Data rejestracji: 25.08.14
Dodane dnia 03-08-2015 15:23
DjDarecki napisał/a:
Dziwna teoria że po naprawie spliterem i tak zardzewieje.


Nie jestem ani blacharzem ani lakiernikiem stąd moje pytanie a nie twierdzenie. Historia i autor wspomnianej naprawy nie jest mi znany a liczba punktów idąca w dziesiątki spawów nie napawa mnie optymizmem, w związku z czym wolę się zapytać bardziej dodoświadczonych - chyba po to istnieją działy jak ten. Tyle w zakresie pytania. Nie rozumiem natomiast negarywnego nastawienia i wypowiedzi niewiele wynoszącej do tematu.
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
DjDarecki
Użytkownik

Postów: 648
Miejscowość: Pasłęk
Data rejestracji: 07.07.13
Dodane dnia 03-08-2015 16:05
Nie zauważyłem znaku " ? "
Splotter tańsza opcja ale ciężko będzie wyprowadzić kształty tyłeczka smiley
Dojdzie szpachel itp i tu może być problem dla " perfekcjonistów "
1194844
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
Lajka
Użytkownik

Postów: 1284
Miejscowość: Jakieś takieś
Data rejestracji: 13.07.08
Dodane dnia 03-08-2015 16:18
pokrzept, napiszę tak - myślę że sporo osób z tego forum, które przewinęło po kilka aut przyzna mi rację.
Jeśli jest to wgniecenie wieloplaszczyznowe, o rozmiarze wymagającym wyciągania, nie daj Bóg z jakimś progiem, rantem etc. - to przy użyciu spottera szanse na wyprowadzenie płaszczyzny na "0", idealnie są średnie.
I tak będzie musiała pojawić się szpachla i tak.
Do samego zgrzania haczyków potrzebna jest goła blacha, więc usunięcie fabrycznego zabezpieczenia to nie tylko te kilka punkcików.
A teraz najlepsze, jak ktoś zrobi to z głową, postara się i zna się na tym, to są duże szanse że wpierw zgniją Ci progi, nadkola wewnętrzna, pojawi się rdza na rantach drzwi...niźli zacznie coś dziać z tym obszarem.
Widzieć tego nie będziesz, przy zabawie "szpachlą" też można wyprowadzić to tak że będą jej znikome wartości - tak że spać będziesz spokojnie.
Prędzej to auto sprzedaż 10 razy niż coś wyjdzie, a kombinowanie w wymianami całych elementów czasem mija się z celem - najczęściej wówczas gdy koszt naprawy jest nieadekwatny do wartości pojazdu, jego specyfikacji i ilości wyprodukowanych egzemplarzy.

Jeśli wgniecenie to tak naprawdę wgniotka, nie widzę dokładnie na fotce, to można "bezinwazyjnie" spróbować naprawiać metodą PDR.
Dużo zależy od zniszczeń.

Szczerze, jeśli masz dobrego specjalistę - spokojnie niech to naprawia, rdzą się nie przejmuj, jak wyjdzie to stać Cię już będzie na 5 kolejnych 944 smiley


Prawdziwy nick -> Łajka smiley
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
pokrzept
Użytkownik

Postów: 284
Miejscowość:
Data rejestracji: 25.08.14
Dodane dnia 03-08-2015 17:17
Dziękuję za rzeczowe odpowiedzi. Jeśli chodzi o powyższe zdjęcie - auto zaliczyło bliżej nieokreśloną przygodę jeszcze we Francji i tam zostało naprawione - stąd mój wcześniejszy komentarz odnośnie nieznanym narzędziu oraz autorze naprawy. Obszar zaznaczony na zdjęciu to fragment karoserii na którym zauważyłem punkty spawalnicze powstałe w trakcie wyciągania - wglądu dokonałem przy użyciu kamery endoskopowej wprowadzonej przez otwór technologiczny zaślepiony kratką w słupku B. Samych punktów jest naprawdę kilkadziesiąt co mocno mnie zaniepokoiło. Na dzień dzisiejszy wnętrze błotnika nie nosi śladów korozji, natomiast po dokładnym obejrzeniu elementu z zewnątrz z użyciem lampy odnotowałem cieniutkie długie na około 4 cm pionowe pęknięcie szpachli. To moim zdaniem może wskazywać na nie do końca poprawną technikę wykonania naprawy, a co za tym idzie również skutkuje obawami co do narzędzia i jakości prac przy wyciąganiu elementu.

Właściwie jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby zeszlifowanie całego elementu ocena jego stanu, poprawki, konserwacja od zewnątrz i wewnątrz a dopiero później szpachlowanie i lakierowanie. Taka operacja to już spora inwestycja stąd też przemyślenia odnośnie sensu dokonywania takiej naprawy w przypadku gdyby element miał rdzewieć - tu obawa była podyktowana przegrzewaniem blachy w trakcie przyspawania sondy.

Tak offtopowo: najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie chyba wstrzymanie się z zakupem do jesieni i wycieczka po białą strzałę prosto z salonu Marchewex Porsche Premium Dealer smiley.

Edytowane przez pokrzept dnia 03-08-2015 17:18
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
Lajka
Użytkownik

Postów: 1284
Miejscowość: Jakieś takieś
Data rejestracji: 13.07.08
Dodane dnia 03-08-2015 17:35
pokrzept, jeśli to jest jedyna bolączka tego auta to bym go nie skreślał.
Auta można chyba podzielić na takie które są po naprawach blacharskich i takie, w których nie jesteś w stanie tych napraw zlokalizować i je wykryć.
To pseudosportowe auta, z 30 na karku.

Błotnik zawsze można wymienić, jeśli reszta jest ok - to nie cuduj.
P.S.
Lepiej mieć szpachlę na błotniku, niż na podłużnicy czy dachu.smiley


Prawdziwy nick -> Łajka smiley
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
pokrzept
Użytkownik

Postów: 284
Miejscowość:
Data rejestracji: 25.08.14
Dodane dnia 03-08-2015 17:42
Szczerze jedyne co jest atrakcyjne w tym aucie poza seryjnym wyposażeniem to jego cena. Reszta pojazdu przy założonym standardzie docelowym jest do zrobienia - łącznie z całkowitym lakierowaniem nadwozia. Jeśli chodzi o opis bolączek stwierdzonych podczas dwugodzinnych badań organoleptycznych odsyłam do wątku zlinkowanego w pierwszym poście - na start żeby auto mogło toczyć się w miarę bezpiecznie i sprawnie po drogach konieczne są: przegląd silnika, nowy rozrząd, wymiana uszczelnień oraz olejów w silniku i skrzyni, nowe opony, nowe pasy bezpieczeństwa. A po tym dopiero się zacznie zabawa.

OT:Największą bolączką w chwili obecnej jest to, że pragmatyczny rozum inżyniera mówi nie, a serce nakazuje gnać do najbliższego bankomatu. Już nawet w razie "W" znalazłem w Drezdenku w którym jestem w delegacji anglika na części z nietkniętymi przednimi błotnikami i dolną dokładką zderzaka smiley.

Edytowane przez pokrzept dnia 03-08-2015 17:49
Autor RE: Naprawy karoserii w 944
pokrzept
Użytkownik

Postów: 284
Miejscowość:
Data rejestracji: 25.08.14
Dodane dnia 07-08-2015 11:29
Mała aktualizacja: żeby lepiej nakreślić własne obawy oraz stan elementu od strony nie widocznej gołym okiem załączam fotkę błotnika od strony wewnętrznej. Jakieś pomysły jak zabezpieczyć takie cudo przed korozją o ile jest jeszcze co zabezpieczać ?

pokrzept dodał/a następującą grafikę:

Autor RE: Naprawy karoserii w 944
konto_usuniete
Użytkownik

Postów: 1975
Miejscowość:
Data rejestracji: 24.09.07
Dodane dnia 07-08-2015 22:07
1. To dopiero nieśmiałe początki korozji - więc jeśli coś z tym robić to właśnie teraz dopóki nie ma jeszcze tragedii. Moim zdaniem tylko poprzez ocynk natryskowy do którego trzeba niestety przygotować całą tę powierzchnię - czyli położyć na niej ocynk zupełnie od nowa (nie wyłącznie w punktach przegrzania blachy). Neopłacalne/wykonalne w warunkach "garażowych".

2. Jak to mam być auto "dla siebie" - zrobić wszystko tip-top, czyli (w skrócie) totalna rozbiórka, stosowne przygotowanie całej budy do ocynkowania natryskowego i potem wszystkie etapy prowadzące do końcowej radości z jego posiadania/używania. W innym wypadku dać sobie spokój z inwestowaniem w pseudo-naprawy tego i innych rzeczy.

Edytowane przez konto_usuniete dnia 07-08-2015 22:10