924.pl
Nawigacja
Strona Główna
Newsy
Artykuły
Galeria
Forum
Komentarze
Download
Linki
Kontakt
Szukaj
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
porsche&capri II
Spotkanie można podzielić na trzy etapy: Pl. Bankowy, Kampinos i McDonald's. W sumie przez zlot przewinęło się 8 porsche924 (w tym jedna s-ka) i 4 fordy capri oraz niespodzianka, ale o tym za momencik.

Oczywiście capryszek mogłoby być znacznie więcej, ale nie chcięliśmy jeszcze tym razem robić zamieszania (przyjdzie na to jeszcze odpowiednia pora), dlatego Witan(srebrne capri mk3), Siemion(capri mk3 i mk1 w garażu), Miernik(capri mk3) i Orzeł(capri mk3) przybyli na zlot gościnnie. Na pierwszym spotkaniu porsche&capri w zeszłym roku mogliśmy podziwiać porsche928 z około 5litrowym silnikiem V8, a co niektórzy mięli okazję na własnej skórze doświadczyć jazdy tym odrzutowcem, tak tym razem wielką atrakcją była obecność ponad 7-litrowego(!) potwora challengera V8..no cóż, pozostaje nam się cieszyć, że nasze 924 nie palą w trasie 30 litrów na setkę.. Na Plac Bankowy przyjechali Andrzej, Piłatus, Skorek, Łukasz, Marcin i Ciachu, oraz Olo tym razem chyba renault kangoo o ile mnie pamięć nie myli (924 czekało na zmianę któregoś z płynów na zimowy). Po godzinie ruszyliśmy (bez Łukasza i Ola) w stronę puszczy kampinoskiej podziwiając po drodze piękno przyrody. Część osób troszkę się zniecierpliwiła czego efektem był mandacik za prędkość na kwotę 100złotych dla jednego z właścicieli capri. Na miejscu dołączył do nas Juras przyjeżdżając z Łodzi. Wszyscy udaliśmy się do przydrożnego baru na gorącą herbatkę i jedzonko, lecz niedługo tam zabawiliśmy, bo okazuje się, że rozmawia nam się znacznie lepiej nad otwartą maską silnika - nawet przy zerowej temperaturze.. Niebawem właścicielka baru oświadczyła, że zamyka lokal, tak więc byliśmy zmuszeni poszukać sobie innego miejsca, w efekcie czego trafiliśmy ostatecznie do McDonaldsa, gdzie nieoczekiwanie całkiem długo zabawiliśmy. Wcześniej pożegnaliśmy kolegów od capri i Andrzeja, a w trasie powrotnej dołączył do nas Tom - ostatni zawodnik tej imprezy. Niesamowite, ale zdjęcia z tego zlotu ukazały sie w galerii wcześniej niż sam tekst.
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.